„Tajemnice” kapliczki Matki Boskiej Fatimskiej w Łochyńsku
Jadąc główną drogą przez wieś Łochyńsko w gminie Rozprza trudno zobaczyć „bohaterkę” mojego dzisiejszego artykułu. Stoi ona bowiem na uboczu wsi i jeśli ze wspomnianej drogi nie zjedziemy, to Jej nie zobaczymy. Zapewne już się Państwo domyślacie, że chodzi o kapliczkę ku czci Matki Boskiej.
Historia tego miejsca jest dobrze znana p. Bogdanowi Kiełbasie, który mieszka po sąsiedzku. To dzięki niemu mogę ją dzisiaj opowiedzieć.
Pan Bogdan Kiełbasa jest dla mnie niezwykle uczuciowym człowiekiem, o wielkim sercu i miłości do Matki Boskiej. To on sprawił, że kapliczka została przebudowana i dodano do niej nowe elementy.
Bardzo długo stała tu kapliczka drewniana, wybudowana przez ojca i wuja pana Bogdana, bowiem jej postawienie ma związek z tragicznymi wydarzeniami, jakie miały miejsce w rodzinie Cienkowskich. Dziadek p. Bogdana – Antoni Cienkowski, ojciec jego mamy, miał przed wojną wyorać i przeorać w polu coś świętego. Po tym wydarzeniu rodzinę ciągle nawiedzały nieszczęścia. Antoni miał trzech synów. Dwóch zmarło w młodym wieku (jeden miał 21, drugi 19 lat, a byli to Stanisław i Józef).Trzeciego – Bronisława zabił piorun. W rodzinie opowiadano, że Bronisławowi przyśniła się własna śmierć, a miała być to śmierć tragiczna od uderzenia pioruna. O śnie tym miał powiedzieć swojej ciotce z Bazaru. Z upływem czasu wizja rażącego pioruna odeszła jednak w zapomnienie, zaś Bronek ożenił się i miał dwie córki. I oto na początku sierpnia 1956, gdy naprawiał na podwórku rower, który służył mu jako środek transportu do pracy na kolei w Rozprzy, na nieboskłonie pojawiła się mała chmurka, z której uderzył piorun śmiertelnie raniący Bronisława. To niejedyne nieszczęścia w rodzinie. Jedna z sióstr tragicznie zmarłych braci miała córeczkę, która zmarła mając około 7 lat. Dziewczynka powiedzieć miała, że umrze niebawem.
Wszystkie te wydarzenia przyczyniły się do postawienia kapliczki. Pan Bogdan poprawił ją i postawił metalową i kilka lat temu postanowił ją przebudować. Ciężka była to praca, bo kapliczka jest z kamieni, co widać na zdjęciu. Pan Bogdan rąbał młotem duże kamienie i dziwił się, że bez trudu pękały i się układały. Wewnątrz znajduje się figurka Matki Boskiej Fatimskiej, kupiona za emeryturę i przywieziona z Radomska. Uroczyste poświęcenie kapliczki nastąpiło w roku 2019. Po pojawieniu się pandemii covid p. Bogdan wyrył na tabliczce napis: „2020 r. epidemia koronawirusa”. Co parę miesięcy wokół kapliczki wprowadzane są zmiany, bo opiekun tego miejsca cały czas upiększa „swoją” kapliczkę.
Kapliczka, o której kiedyś mówiono, że stoi za polem, jest świadkiem zmian w Łochyńsku, bowiem w jej pobliżu pojawiają się nowe domy. Jest również świadectwem żarliwej wiary opiekuna tego miejsca i tragicznych losów rodziny Cienkowskich, którzy ze wsią związani są od kilku pokoleń.
Dziękuję p. Marzenie Chamik za wszelką pomoc przy redagowaniu artykułu.
One thought on “„Tajemnice” kapliczki Matki Boskiej Fatimskiej w Łochyńsku”
Świetny artykuł, Pan Bogdan to wspaniały gospodarz, często słyszę jak śpiewa religijne pieśni przy tej kapliczce