Kopiec w Łochyńsku „odkryty” na nowo.
Artykulik ten(nieco zmieniony) jest mojego autorstwa i został opublikowany dwa lata temu na jednej z regionalnych stron społecznościowych z którym kiedyś współpracowałam. Przedstawiam go dziś Państwu, bowiem niejako temat ten został wywołany przez moją koleżankę na naszej grupie „facebokowej”-Trójrzecze. Nad Pilicą,Luciążą i Czarną. Po dwóch latach od jego publikacji, możemy napisać,że mieszkańcy wioski Łochyńsko piszą temu miejscu dalszą historię. Cieszę się ogromnie, że pamieć o dziwnym małym wzniesieniu nie zaginie, bowiem za rok społeczność wsi chce pokazać ,że umiłowanie lokalnej przeszłości nie jest im obce. Mam nadzieję do tematu wrócić.
Mijałam w dzieciństwie to miejsce wielokrotnie, przemierzając rowerem drogę między Mierzynem a Cekanowem. Zawsze ta „kupa piachu” wzbudzała we mnie zainteresowanie, bowiem nie była naturalnym elementem otaczającego ją krajobrazu. Dziś wiem, że „kopiec” jest świadectwem patriotyzmu tych ,którzy go tutaj stworzyli. Byli to mieszkańcy parafii Mierzyn oraz dzieci ze szkół podstawowych tejże parafii, którzy w latach 1923-1926 usypywały przy drodze między Rajskiem Dużym, a Łochyńskiem ( przy granicy z parafią Rozprza) kopiec ku czci naszego bohatera narodowego Tadeusza Kościuszki. W 1923 roku w kronice szkoły w Mierzynie zapisano takie słowa: „W dniu tym (3 maja) wszystkie szkoły z całej parafii zbierały się w kościele na nabożeństwie. Po nabożeństwie odbyła się akademia, w której brały udział dzieci ze straszymi, a po akademii wszyscy zbierali się w sali i szli na pagórek przy drodze Rajsko Duże, Łochyńsko na polach Łochyńska sypać kopiec na uczczenie pamięci Tadeusza Kościuszki”.
Kopiec ten, a właściwie jego ślady (niewielkie wzniesienie), do dziś znajduje się przy wspomnianej drodze. Po zakończeniu II wojny światowej stopniowo o nim zapominano, choć jak mówi mieszkaniec Łochyńska, Stanisław Jakubik, jego dziadek-rocznik 1909, dbał po wojnie, aby okoliczni mieszkańcy nie zabierali stąd ziemi na swój użytek. Kopiec stał w miejscu, które po wojnie stało się jego własnością, teren był niezalesiony i widziano z niego kościół w Witowie. Tenże S. Jakubik wspomina, że jego prababcia – pochodząca z Tomawy -opowiadała, że jako dziecko chodziła z księdzem mierzyńskim Christophem sypać kopiec, nosząc ziemię w pazuchach. Kopiec doskonale znany jest starszym mieszkankom Rajska Dużego-tzw osady młynarskiej.
Usypanie kopca nastąpiło z inicjatywy długoletniego proboszcza parafii Mierzyn ks. Christopha, który w latach 1911-1933 zarządzał mierzyńską parafią.
One thought on “Kopiec w Łochyńsku „odkryty” na nowo.”
W naszej okolicy takich pamiątek historycznych nie zachowało się wiele, dlatego mam pomysła, może na 3 go maja zorganizować gwieździsty rajd rowerowy na ten kopiec. Można by poprosić jakiegoś historyka, aby przypomniał uczestnikom o tym wydarzeniu. Ja ze swej strony wyrażam gotowość do działania.