O Żołnierzach Niezłomnych z Mierzyna. Placówka KWP w Mierzynie

Z kart historii lokalnej

Konspiracyjne Wojsko Polskie było największą organizacją wojskową, poakowską antykomunistyczną, po zakończeniu II wojny światowej w centralnej Polsce i obejmowało przede wszystkim powiaty województwa łódzkiego, część województwa śląskiego, poznańskiego oraz kieleckiego. Początki jej formowania przypadają na wiosnę 1945 r. a ostateczne struktury powstały w styczniu 1946 r. Jej komendantem został kpt. Stanisław Sojczyński „Warszyc”, wybitny partyzant Ziemi Radomszczańskiej, służący w okresie wojny w 27 Pułku Piechoty AK.

Członkowie KWP zapisali piękną kartę w dziejach II Konspiracji-czyli w okresie walk o władzę w powojennej Polsce ze zwolennikami komunizmu i rządów J. Stalina. Przez organizację przewinęło się ponad 3200 partyzantów. Ziemia Piotrkowska podlegała pod Komendę Powiatową KWP w Piotrkowie Trybunalskim, tutaj operował Batalion „Żniwiarka” utworzony  4 grudnia 1945 r. Stan jednostki według por. Jana Rogulki „Grota”-komendanta powiatu-wynosił 240 żołnierzy. Batalion składał się 3 kompanii, 2 kompania nosiła kryptonim. „Grabie”  i obejmowała gminy Gorzkowice i Parzniewice, Rozprza, Ręczno i miejscowość Lubień. Stan jednostki pod dowództwem sierż. Józefa Olejniczaka,  ps. „Konrad” wynosił 60 żołnierzy.

Wśród nich była placówka KWP w Mierzynie, która założona została przez Stanisława Brągoszewskiego, ps. „Onufry” na przełomie 1945/1946 r. Jej dowódcą został Kazimierz Rawicki, ps. „Lech”, były członek AK. Podlegali mu: Ignacy Sowa, ps. „Kukułka”, Walenty Olejnik, ps. „Wisła” oraz Władysław Szcześniak, ps. „Słoma”. Najprawdopodobniej z grupą tą współpracował Jan Woźniak, ps. „Grab”. Żona  Kazimierza Rawickiego -Danuta wspominała: „w lesie zwanym Kazimierzów przebywali żołnierze KWP i bardzo często przychodzili do domu mojego męża. Doszło nawet do tego, że o ludziach, którzy przybywali do naszego domu, a niekiedy także w dzień wiedzieli moi sąsiedzi. Jeden z nich zapytał mnie w rozmowie co to za ludzie. Nie chcąc narażać ludzi oświadczyłam, że to służba leśna.”

Najpóźniej, bo w końcu stycznia 1946 został zwerbowany Władysław Szcześniak, który zeznał w czasie procesu, że przyszedł do niego Rawicki mówiąc mu, że „ustrój, który jest długo nie będzie i że wszyscy młodzi muszą się organizować”. Szcześniak zgodził się na propozycje Rawickiego i po tygodniu w domu Ignacego Sowy złożył przysięgę, którą odczytał mu Rawicki. Jeszcze w tym samym miesiącu dostał rozkaz spotkania się pod Kazimierzowem z partyzantem o ps. „Zagłoba”. Niestety Szcześniak, mimo, że chciał zrealizować rozkaz Rawickiego, nie wypełnił zadania, bo Zagłoba pod Kazimierzów nie dotarł. W lutym 1946 r członkowie placówki udali się na odprawę do Żuchowic, tam miano się spotkać  z sierż. Józefem Olejniczakiem ps. „Konrad”, dowódcą 2 kompanii. Byli to: Rawicki, Sowa, Olejnik oraz Woźniak. Prawdopodobnie nie znali hasła i partyzant „Zagłoba”, który stał na warcie zastrzelił J. Woźniaka.

Placówka KWP w Mierzynie uzbrojona była w 2 rkm i 3 kb, które wędrowały między członkami placówki. 16 lutego grupa brała udział  w rozbrajaniu funkcjonariusza UB Stanisława Kiełbasy, któremu zabrano pistolet vis. Na skutek donosu kilku mieszkańców wsi na UB, w dniu 08.03.1946 Rawicki, Sowa oraz Szcześniak zostali aresztowani. Czwarty z nich Walenty Olejnik, został zatrzymany w swoim rodzinnym domu  na Kulizowie, ale, wykorzystując późną porę i zapadający zmrok, po załadowaniu na samochód zeskoczył i uciekł. Być może do tego kroku zmobilizowały go słowa jednego z tych, którzy po niego przyjechali. Był to jego dawny kolega, który miał powiedzieć, żeby uciekał, bo już domu nie zobaczy.

Danuta Rawicka tak pisała po wielu latach: „Dokładnie pamiętam dzień 8.3.1946 r kiedy to do naszego siedliska przyszli funkcjonariusze UB, męża mego zaprowadzono do stodoły i tam był od samego początku bity. Słyszałam jego krzyki i widziałam jak mąż leżał rozkrzyżowany na klepisku, a funkcjonariusze UB bili go grubymi kijami po całym ciele. Jako żona krzyczałam na taki sposób postępowania i stwierdziłam, że tak nie może postępować Polak z Polakiem. Po mojej słownej interwencji funkcjonariusze UB przerwali dalsze bicie i przyprowadzili męża do domu. Mąż był tak ciężko pobity, że nie był w stanie o własnych siłach ubrać się W trakcie ubierania męża mąż szeptem poinformował mnie, że wydał go(…) współpracownik UB, który wspólnie z Kiełbasą  wskazywali miejsca, gdzie mieszkali żołnierze AK. W dniu tym mój mąż został aresztowany, jednocześnie Urząd Bezpieczeństwa poinformował mnie ze mąż będzie sądzony”.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. wyrokiem z dnia 12.04.1946 r. w postępowaniu doraźnym (sygn. DK. 5/46) uznał Kazimierza Rawickiego i Ignacego Sowę za winnych popełnienia licznych przestępstw, a najważniejszym zarzutem był udział, jak to napisano, w działalności bandy terrorystyczno-rozbójniczej.

Wyrokiem Wydziału dla Spraw Doraźnych Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb., W. Szcześniak został skazany na 15 lat więzienia: okres jego pobytu w więzieniu wyniósł ostatecznie 8 lat. K. Rawicki i I. Sowa zostali skazani na łączną karę śmierci i utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze. Wyrok wykonano 15.04.1946r. w więzieniu karno-śledczym w Piotrkowie Tryb. I. Sowa został rozstrzelany między 5.45 a 6.00,   natomiast K. Rawicki między 6.00 a 6.15.

Prawdopodobnie tego samego dnia potajemnie pochowano ich wraz z innymi straconymi na piotrkowskim cmentarzu. Rodziny zostały 17 kwietnia wezwane do lekarza powiatowego w Piotrkowie, po czym zgodzono się na otwarcie grobu  i normalny pogrzeb  w rodzinnej miejscowości.

Zachowały się fotografie pośmiertne obydwu mieszkańców Mierzyna. Na jednej z nich K. Rawicki miał połamane palce, brak dwóch palców u prawej ręki i siniaki wokół szyi. Natomiast I. Sowa miał przestrzelone ręce. Fakt ten potwierdzał naoczny świadek pogrzebu p. Cz. Kołodziejczyk, mieszkaniec Mierzyna mający wtedy 11lat. Kolejna zachowana fotografia przedstawia kondukt żałobny obydwu partyzantów otoczoną dużą ilością mężczyzn, prawdopodobnie wśród nich byli członkowie KWP (poniżej). Zachowała się również wspólna fotografia pośmiertna obydwu zabitych partyzantów wykonana na południowej ścianie kościoła Mierzyńskiego, tuż przed pogrzebem.

Po latach D. Rawicka, żona Kazimierza napisała: „Jedyną winą mego męża było to, że był dobrym Polakiem, patriotą i walczył  o niepodległy byt państwa polskiego i zmianę ustroju narzuconego przemocą przez Sowietów. Jego męczeńska śmierć spowodowała, że moja rodzina znalazła się w nędzy” i „Wierzę, że dojście do prawdy jest trudne lecz wierzę i głęboko jestem przekonana o tym, że sprawiedliwość musi  w końcu zwyciężyć kłamstwo  i obłudę”. Niestety, do dziś ludzi tych nie zrehabilitowano i niestety dla wielu mieszkańców Mierzyna są oni w dalszym ciągu ludźmi z band, a nie Żołnierzami Niezłomnymi.

Artykuł ten jest oparty na jednym z rozdziałów mojej książki „Niepokorna wieś. Mierzyn w latach 1939-1956”

4 comments

  • Jakas zbieranka . Prawie rok po wojnie z 3 taktycznymi karabinów garstka chciała walczyć. W całej Polsce w tym samym czasie było ich około 2000 tys przeciwko regularnej armii i policji dobrze uzbrojonej .Ta głupota od początku skazana była na klęskę i klęskę swoim rodzinom przyniosla Nie przyniosła żadnej zmiany ustrojowej. To organizacyjna klęska nie zaszczyt. jest to typowe działanie dla AK które w akcie ludobukstwa na własnym narodzie wznieciło Powstanie Warszawskie z góry skazane na klęskę w którym przez 60 dni zginęło 220000 ludzi czyli ponad 3600 ludzi dziennie . Całe AK nie liczyło w całości tyłu członków ilu zabili ludzi w Powstaniu Warszawski. Szkoda młodych ludzi i naiwnych którzy zginęli bo tak naprawdę po nic .Obecny ustrój powstał bo minęły ustalenia układu w Jaucie i zachód chciał zagarnąć następne ziemię Europy dla własnych korzyści.

  • Czytam ten komentarz i dochodzę do wniosku, że nie pisał go Polak. Ilość błędów jest tak duża, że mógł to tylko zrobić Troll . To przykład jak ich rozpoznawać. Może napiszę co ja wyłapałem :
    napisane błędnie powinno być
    Jakaś zbieranka Jakaś zbieranina
    z 3 taktycznych karabinów z 3 taktycznymi karabinami
    było ich około 2 000 tys. było ich ok 2 tys.
    policji dobrze uzbrojonej milicji dobrze uzbrojonej
    w akcie ludobukstwa w akcie ludobójstwa
    Powstanie Warszawskie powstanie warszawskie
    Jaucie Jałcie
    Użyte zwroty nijak się maja do poprawności językowej.
    Najlepsze jest ostatnie zdanie ” Obecny ustrój powstał bo minęły ustalenia układu w Jaucie i zachód chciał zagarnąć następne ziemię Europy dla własnych korzyści.” Zachód chciał zagarnąć ?
    Ten komentarz wskazuje jak wielkie zagrożenia mamy w Internecie, jak trudne jest oddzielenie fałszu od prawdy.

Dodaj komentarz